tag:blogger.com,1999:blog-808786248361655562.post1595333771239218125..comments2023-10-31T20:23:21.606+01:00Comments on W poszukiwaniu zapachu...: Chapeau Bleu Marina PicassoTrzy Rybyhttp://www.blogger.com/profile/02139359288483427082noreply@blogger.comBlogger4125tag:blogger.com,1999:blog-808786248361655562.post-28193666527598101122012-05-21T13:06:55.804+02:002012-05-21T13:06:55.804+02:00Dziękuję ślicznie za dobre słowo. I za Chapeau Ble...Dziękuję ślicznie za dobre słowo. I za Chapeau Bleu oczywiście, złamałam się i kupiłam flakon.<br />Żałuję jednak, że nie poznałam wersji sprzed reformulacji, cywet mi niestraszny, gdyby ten zapach był jeszcze bardziej mszysty i mokry zakochałabym się w nim bez pamięci.Trzy Rybyhttps://www.blogger.com/profile/02139359288483427082noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-808786248361655562.post-63400292871601242652012-05-20T01:34:36.807+02:002012-05-20T01:34:36.807+02:00Świetnie go opisałaś. :) Chociaż na mnie mech dębo...Świetnie go opisałaś. :) Chociaż na mnie mech dębowy wychodzi dosyć szybko i na szczęście, dla mnie, nie wyczuwam żadnego podobieństwa z Royal Muska. <br />Zapach niestety również przeszed reformulację ze względu, między innymi, na cywet. Oryginał pachniał zdecydowanie intensywniej, był cięższy, bardziej gęsty i mokry. Jedyny plus - nową wersję łatwiej się nosi. :)<br /><br />Btw, Chapeau Bleu jest starszy o 3 lata niż sama firma M.Micallef ;)<br /><br />Pozdrawiam,<br />KarkkiAnonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-808786248361655562.post-14126419219679721392012-03-03T01:04:44.121+01:002012-03-03T01:04:44.121+01:00Obawiam się Polu, że Twoja wiedza o Pablo Picasso ...Obawiam się Polu, że Twoja wiedza o Pablo Picasso i jego życiorysie znacznie przekracza moją i nie byłabym dla Ciebie interesującą partnerką do rozmowy, przynajmniej w tym zakresie tematycznym.<br />Twórczość Picassa i mnie jest bliska, z naciskiem na prace z okresu różowego i niebieskiego. Nie mogę się też przestać zastanawiać kim byłby Picasso bez kobiet, które mógłby niszczyć, kochać, doprowadzać do obłędu.<br />Czy nadal geniuszem?<br />Nie wiem.<br /><br />A Chapeau Bleu do testów polecam gorąco, to niezwykły zapach. Próbką poratować nie mogę wychlapałam bowiem całą posiadaną odlewkę-- i wciąż nie wiem czy chcę flakon.<br />Jeśli zdecyduję się go zakupić mililitry do testów masz jak w banku.Trzy Rybyhttps://www.blogger.com/profile/02139359288483427082noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-808786248361655562.post-2122017587456489542012-03-02T21:28:07.143+01:002012-03-02T21:28:07.143+01:00Rewelacja! Ostatnio szukałam recenzji tego zapachu...Rewelacja! Ostatnio szukałam recenzji tego zapachu, bo buteleczka intrygowała mnie od kiedy ją zobaczyłam. Picasso i jego twórczość były swego czasu moja obsesją, pisałam z tego olimpiady młodą siksą jeszcze będąc. Książkę Francoise Gillot przeczytałam jednym tchem. Obraz mistrza był w nim tyleż ponury co fascynujący. Z tego co mnie pamięć nie myli to ten styl "klasyczny" towarzyszył Oldze- pierwszej formalnej żonie, była tancerką baletu Diagilewa do którego Picasso projektował scenografię. Ona rosyjska arystokratka kobieta z krwi i kości na tyle go zauroczyła, że wziął ślub i kupił posiadłość. Dobra tutaj kończę swe wywody ponieważ mogłabym tak długo..:P W każdym razie po twojej recenzji odczuwam dotkliwą potrzebę poznania zapachu mimo iż dalej nijak nie umiem go sobie wyobrazić.Polahttps://www.blogger.com/profile/08276606567021298867noreply@blogger.com