wtorek, 16 października 2012

Etat Libre d'Orange: Sécrétions Magnifiques

Przyznam się. Jest we mnie jakaś nieakceptowana, wypierana, na poły masochistyczna potrzeba obcowania z obrzydliwością, poznawania obrzydliwości. Ta patologiczna chęć stoi za niektórymi z moich wyborów zawodowych, kryje się za potężną częścią zainteresowań i doboru lektur. Także w poszukiwaniach perfumeryjnych ciągnie mnie w kierunku woni uznawanych za ohydne, niekoniecznie chcę je nosić czy posiadać ale pragnę je poznać, choćby po to by mieć kolejną obiekt wywołujący wstręt w mojej mentalnej kolekcji. Dlatego TO miało być mocne przeżycie. Liczyłam na perfumeryjne ilustracje praktyk Markiza de Sade, na szok, odrazę, odruch womitalny. Bo to Sécrétions Magnifiques, zapach -legenda, najdosadniejszy z dosadnych, krew, pot, sperma, ślina. Dzięki Justynie poznałam wreszcie to pachnidło i z całym przekonaniem stwierdzić mogę, że nie dorasta do swej sławy ani do swego imienia ani nawet do wulgarnej, zdrożnej reklamy, dla mnie to nie Wspaniałe Wydzieliny a raczej zjełczały kokos, zsiadłe mleko i sklep z (bardzo) używaną odzieżą. 


Poza granicami obsceniczności.


Sécrétions Magnifiques budzi mój absmak i niechęć, uczucia letnie bez spodziewanej i oczekiwanej w sumie awersji i odrzucenia na poziomie fizjologicznym. Udało mi się przetestować te perfumy nie tylko nadgarstkowo ale i globalnie, nosiłam je bez uczucia odrazy ale i bez najmniejszej przyjemności. Starannie jednak dobrałam czas na globalne testy: byłam sama w domu i szanse by by ktoś przyłapał mnie pachnącą w ten sposób były naprawdę znikome. 



Wąchając i nosząc Wspaniałe Wydzieliny bowiem nie mogę opędzić się od wrażenia zepsucia, nie mającego nic wspólnego, niestety, z wyuzdaniem czy rozpustą. To bardzo literalnie rozumiana nieświeżość, zatęchłość, zjełczałość. Sécrétions Magnifiques wydają mi się zatem po prostu nie najlepiej złożonym zapachem, któremu sprzedawalność miała zapewnić strategia marketingowa, efekciarska nazwa, obsceniczność, kontrowersyjność i odium skandalu. Ale po kolei.

Otwarcie jest mocno kokosowe. Ale nie jest to kokos niedawno rozłupany, soczysty i smakowity ani pyszna, świeża kokosanka. To raczej wiórki kokosowe, które za długo stały lizane powietrzem i światłem, wyschnięte, wyżółcone i zepsute. Wydaje mi się, że za efekt zjełczałości odpowiadają nieco metaliczne aldehydy, irytujące jak skrzypienie kredy na starej szkolnej tablicy. Wydobywają one z kokosa tłusto- mdlący zakres wonnego widma nie tłumiąc jednocześnie jego słodyczy. A jest jeszcze mleko. Zimne, z kłębiącymi się i szalejącymi pałeczkami kwasu mlekowego zsiadające się lub już zsiadłe, pokryte grubym kożuchem tłustej śmietany, z czasem ewoluujące w kierunku woni świeżo sporządzonego twarogu, białka zwarzonego, ściętego wrzątkiem, wyparzonego. Morski, słonawo- ozonowy akord niepokojąco przypominający mi wąchane czas jakiś temu ziółka na odchudzanie złożone głównie z morszczynu udawać ma prawdopodobnie naturalną słoność wydzielin ciała.



I być może Sécrétions Magnifiques faktycznie naśladuje woń ciała ale należy podkreślić, że jest to ciało stare i z dawien dawna niemyte, pachnące słodkawo- słono, mdląco, ckliwie. Z czasem pachnidło łagodnieje, miękkie, kremowe drewno sandałowe z piżmem rozmywają nieświeży, fizjologiczny fetor, kokos z otwarcia niknie strasząc brzydkim  tłustym powidokiem. Wspaniałe Wydzieliny poczynają przypominać zapach unoszący się w pierwszych lumpeksach. Nie w eleganckich second- handach, które mamy obecne ale w lumpeksach, w których stosy zleżałej, niezbyt czystej, stokroć już przebranej odzieży trzeciego gatunku walały się ma długich stołach a rosnący na ścianach i suficie grzyb miał znakomite warunki egzystencji.

Moja tantryczna dążność do łączenia bodźców przyjemnych z obrzydliwymi w wypadku  Sécrétions Magnifiques zawodzi: te perfumy są nieprzyjemne. 
Tylko tyle i aż tyle.


Ilustrację pierwszą pożyczyłam od: http://www.freewebs.com/casivatorblondi/othermoviespage1.htm
drugą zaś znalazłam na: http://www.imagensdeposito.com

21 komentarzy:

  1. Zapach zsiadłego mleka i kefiru jak dla mnie sam w sobie jest obrzydliwy :)
    Zapamiętać sobie i perfumy omijać szerokim łukiem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Omijaj, omijaj. Ja testu globalnego nie zniosłam, więc recenzji nie będzie. Ale pamiętam zlot perfumeryjny, na którym kumpel zlał tym nadgarstek (nikt inny nie chciał), po czym twierdził, że wcale ładnie pachnie to coś, a kiedy usiłował nas przekonać do swojej opinii i ruszył w naszą stronę pachnąć intensywnie tymi perfumami, całe towarzystwo spontanicznie zerwało się i w popłochu przecwałowało w przeciwny kąt pokoju. :)

      Usuń
    2. *pachnąc oczywiście, nie pachnąć. :)

      Usuń
    3. Mój Miły którego nakłoniłam do testów nadgarstkowych Wydzielin pewnie zareagowałby tak samo- miał utrudnione zadanie bowiem perfumy wylądowały na Jego skórze. Próbował więc z niej wyskoczyć a później niczym rączy jeleń pobiegł do łazienki by zmyć "ten smród".

      Chyba udało mi się, niechcący, wyrobić w nim odruch awersyjny. Mam nadzieję że nie uogólni się na perfumy jako takie.

      Usuń
  2. Raz jeden w życiu udało mi się rozlać mleko w samochodzie mojego męża i zwyczajnie nie zauważyć tego. Dało o sobie znać, szybko i...długo! Boshe, ten zapach w nagrzanym aucie!! Jeśli ktoś doświadczył, wie o czym piszę! Z dwojga złego już chyba wolę wojujące kwiatki!
    Czytając Twój sugestywny opis nie mogłam odgonić tamtych wspomnień. Znowu napiszę więc, broń mnie najwyższy...

    OdpowiedzUsuń
  3. Rozumiem , że to nie świeżo zsiadłe mleko , tylko takie przestane , poryte kożuszkiem pleśni na śmietanie ? Bo świeżo zsiadłe jak i świeży twarożek pachną bossssko :)))

    OdpowiedzUsuń
  4. Tovo a ja lubię zapach kefiru i zsiadłego mleka- byle byłyby świeże. Niestety we Wspaniałych Wydzielinach wszystko jest jakieś takie zatęchłe.

    Marzeno- może jeszcze zdarzyło się to w lecie? Z drugiej strony może to byłoby nawet i lepiej, fetor pewnie byłby intensywniejszy ale przynajmniej wchodziłoby w grę intensywne wietrzenie przy otwartych oknach.
    Tak czy inaczej podobną nutę zepsutego mleka z Wydzielinach znajdziesz bez trudu- ale ja wolę już to niż duszące niemal fizycznie białe kwiaty.

    Parabelko, zsiadłe mleko tak, pachnie wspaniale i dla mnie, świeży twaróg już mniej. Nie lubię woni ścinanego temperaturą zwierzęcego białka. Ale w Wydzilinach nie to mi najbardziej przeszkadza- paskudniejszy jest ten zepsuty, zjełczały kokos.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To rzeczywiście musi być wspaniałe - brudna mleczarnia i zjełczały kokos :)))

      Usuń
    2. Parabelko, chcesz próbkę :)?

      Usuń
    3. Oj , naprawdę ? Jeżeli naprawdę to bardzo chętnie - taki odrażający smród to wielka niewiadoma , jak sie zachowa na mojej dziwacznej skórze :)

      Usuń
    4. Jasne. Ale uprzedzam, wysłać będę mogła dopiero na początku listopada więc proszę przypomnij mi się jakoś w okolicach tego terminu bo cierpię na nieuzasadnioną jeszcze wiekiem demencję starczą.

      Usuń
    5. Ojtam ojtam , to nie demencja , tylko przepracowanie ,przemęczenie , przemęczenie i nadciśnienie , drogi przyjacielu !;)
      Dziękuję Ci ślicznie :*

      Usuń
    6. Świeży kefir i zsiadłe mleko to nie moje aromaty :P
      Ale świeże mleko uwielbiam :)

      Usuń
  5. Trauma, trauma! ^^
    Uciekam, bo ledwie przeczytałam a pamięć zapachowa zaczęła się niebezpiecznie odświeżać. ;))

    OdpowiedzUsuń
  6. No to ja mam inne zdanie - Wydzieliny pachną na mnie bardzo cieleśnie, zapach dorasta do nazwy. Mógłby być obrzydliwszy, jeśli pachniałby czymś, co ma obiegową nazwę "twarożek". Kto wie o co chodzi, to nie muszę tłumaczyć, a kto nie wie - i tak nie może liczyć na wyjaśnienie, bo się wstydzę. Jeszcze ktoś by mnie zapytał, skąd znam...Już dość.
    W każdym razie Wydzieliny są dla mnie tym bardziej ohydne, że zawierają w sobie nuty kwiatowe, niby ładne (relacje mężczyzn, którzy ochoczo testowali SM na swoich nadgarstkach), a wiadomo, że obrzydliwość jest wstrętniejsza, jeśli wyziera zza czegoś przyjemnego.
    SM to jeden z niewielu zapachów, którego nie jestem w stanie rozebrać na czynniki. Jest bardzo spójny.
    Podsumowując - ma moje pełne odrazy, ale uznanie.

    OdpowiedzUsuń
  7. Wiedźmo, współczuję.
    Mam nadzieję że wybaczysz mi odgrzebanie przykrych wspomnień :)

    Generalnie lubię cielistość, fizjologiczność w perfumach i nie tylko. Lubię zapach potu i innych wydzielin ale muszą być świeże. To co mi w Sécrétions Magnifiques przeszkadza to właśnie ta zatęchłość, zjełczałość. Skojarzenia mam bardzo czytelne ale nie przytoczę, nuż trafi tu ktoś o wrażliwym żołądku.
    Ale- może z racji mojej pracy- jestem zahartowana, Wspaniałe Wydzieliny nie budzą mojej odrazy. I aż żałuję, że nie budzą.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Doleciały , dziękuję ślicznie :* no i testuję - i cóż , naprawdę ze mną coś nie tak *torba* zero fizjologii , za to czuję wyraźnie rozgrzane długim trzymaniem w rękach narzędzia ze stali chirurgicznej podbite z lekka środkami dezynfekującymi jednym słowem wysprzątana sala operacyjna . Może jeszcze odrobina jakichś cytrusów tam majaczy , ale przede wszystkim metal. Może to wydzieliny cyborga są ?

      Usuń
    2. Masz absolutnie zadziwiający nos Parabelko. Niesamowity.
      Chyba tak pachnące Wydzieliny całkiem by mi się spodobały (a niemal na pewno spodobałby się Justynie), klimaty sterylno-metaliczny wyłazi u mnie w Ab Blood Concept.
      A Wydzieliny są fizjologiczne i zatęchłe, z metaliczną nutą, owszem. Ale małą, ledwo zarysowaną w ogólnym odzwierzęcym fetorze.

      Usuń
  8. Mój nos nadaje się chyba tylko do przeszczepienia w jakieś inne miejsce ;)A może korę węchową mam zwyrodniałą ???

    OdpowiedzUsuń
  9. A może masz doskonalszy nerw węchowy niż ogół populacji? Może się u Ciebie zmielinizował na przykład? I co wtedy?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ha , w takim wypadku prawdą jest to , co od dawna podejrzewam - ze nie jestem normalna :P .Doskonałego węchu nie mam , nie czuje poszczególnych składowych zapachu tak jak Ty bądź inne osoby opisujace zapachy , w ogóle chyba bardziej czuję nieświadome automatyczne skojarzenie zapachu niż to , z czego się składa .

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...