sobota, 27 października 2012

Tauer Perfumes: Une Rose Chypree

Powiada się czasami, że Mitsouko to matka wszystkich szyprów dodając, po dłuższej chwili zastanowienia, że dzieci poszły bardziej w ojca. Une Rose Chypree to chyba jedyne znane mi powstałe współcześnie kwiatowo- szyprowe pachnidło, w którym wywąchać można ciężar i wyobraźnię odziedziczoną po Mitsouko i innych starych Guerlainach. Wonne dziedzictwo, szyprowy akord, wyraźny, głęboki, ciemny zbudowany jest klasycznie, z mchu dębowego, labdanum, paczuli i bergamotki, mam też wrażenie, że Andy Tauer wykorzystał mech drzewny i wetiwer by pogłębić wrażenie mięsistego, ziemistego, wilgotnego, chropowatego szypru bez współczesnych wygładzeń i uproszczeń, bez ukłonów w stronę nosów znajdujących na zapachy vintage tylko określenie "babciny" i grymas niesmaku.  


Trzy róże od Andy'ego Tauera

Róża trzecia: klasyczna


Otwarcie Une Rose Chypree składa się z dwóch olfaktorycznych warstw. Pierwsza, lżejsza, pełna światła i powietrza utkana jest z gorzkawej bergamoty i soczystej, orzeźwiającej klementynki, owocu zgniecionego wraz ze skórką w ciepłej dłoni, która wcześniej bezlitośnie wyciskała sok z cytryny tak silnie, że aż pryskały olejki uwięzione w cytrusowej skórce. Druga warstwa, gęstsza i stateczniejsza stanowi przyprawowy filtr dla cytrusowej jasności. 


Szostki a jednocześnie tłusty kardamon, suche, kruszące się w palcach laurowe liście, cynamon, raczej tłuczone w moździerzu kawałki kory niż drobny proszek, układają się w kunsztowny, secesyjny wzór na podobieństwo witrażowego okna.
Światło wysyca kolory: ciemna, brązowiejąca niemal zieleń układa się w szyprową głębię, kremowy, przechodzący w sepię beż to akord orientalny, budujący serce. Jasna, miękka wanilia dotknięta żywiczną, balsamiczną słodyczą jest tłem dla róży, gęstej jak krew czerwieni na witrażowym oknie. Choć zaostrzona olejkiem geranium róża nie kuje w nos cytralem ni innymi aldehydami. Akord złożony jest z ciężkiego, słodkiego różanego olejku z Bułgarii i aksamitnych damasceńskich płatków, w efekcie powstałą róża jest wyrazista a zarazem miękka i powłóczysta, klasyczna oraz pełna elegancji.


Podstawa ze skórzastym labdanum i syropowatą, fizjologiczną ambrą nadaje jednak dystyngowanej róży cielesnej dwuznaczności. Zmysłowy szypr otula ciało kwiatowymi płatkami, to, co w Mitsuko było wyzwaniem w Une Rose Chypreee staje się niedopowiedzeniem,  co było bezczelnością zmienia się w pełen namiętności szept, w ponętne kuszenie, to było nagością przekształca się w erotyczną, luksusową bieliznę z czerwonej koronki ukrytą pod klasyczną, formalną garsonką.


Ilustracja pierwsza to Witraż Mehoffera Vita somnium breve ze zbiorów Muzeum Narodowego w Krakowie.
Ilustracja druga pochodzi z bloga http://ravenredblog.blogspot.com

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...