środa, 26 marca 2014

Roja Dove: Scandal

Pani pachnie jak tuberozy. 
To nastraja i to podnieca
A ja lubię tuman narkozy,
A najbardziej — gdy jest kobieca*







Przeczulenie, co będzie jutro?Co pokaże srebrne lusterko?*


Jeśli udało mi się wywołać w choć jednym czytelniku cień konsternacji złożeniem ilustracji, fragmentu wiersza Tuwima oraz imieniem perfum, o których będzie mowa to znaczy, że udało mi się osiągnąć swój cel i nie na darmo kombinowałam pół dzisiejszego ranka.


W wieku dojrzałym wiele osób ma bardziej dojmującą niż dotąd świadomość upływającego czasu. U niektórych pojawia się poczucie, że pewne rzeczy w ich życiu nieodwołalnie się kończą, kobiety często obawiają się, że ich atrakcyjność fizyczna przemija, że oto odchodzi czas miłości romantycznej i erotycznej. Reakcja na ów lęk czasami przybiera formę na pierwszy rzut oka paradoksalną: kobieta rozkwita. Staje się bardziej zmysłowa, seksualnie prowokująca, uwodząca. Celebruje własną kobiecość, zabiega o uwagę mężczyzn bardziej intensywnie niż dotąd przeżywając męski podziw, pożądanie, erotyczne uniesienia.Pragnie nasycić się tym, czego rychły koniec przewiduje albo też nadrobić stracony w jej mniemaniu czas doświadczając tego, czego dotąd nie zaznała.
Bywa, że panika zamykających się drzwi, bo tak się ów zespół nazywa, zamienia się w poważne życiowe dramaty dotykające nie tylko samą kobietę ale i całe rodziny. Ale ja nie o tym chcę pisać.




Kobieta odurzona własną zmysłowością, kobieta odurzająca dojrzałym pięknem, kobieta z niepokojem wpatrująca się w lustro wypatrując oznak mijającego czasu i kresu swojej urody powinna pachnieć tuberozą, najupojniejszym z kwiatów. A Scandal Roja Dove to niemalże tuberozowy monodram.
Tuberoza pojawia się w pierwszym takcie tej olfaktorycznej melodii, ustrojona w staromodne, gorzkawe cytrusy przywodzące na myśl oldschoolowe szypry. Po chwili odrzuca je ja Salomea pierwszy ze swych welonów ukazując świeżość i świetlistą kruchość kwiatów pomarańczy. Na tle zblendowanych, tłustych dzięki gardenii białych kwiatów takie połączenie zaskakuje młodzieńczością, tuberoza wsparta na odrobinę mydlanym białym piżmie jest lekka, jednocześnie pociągająco niewinna i bezczelnie, pierwotnie niemal zmysłowa.


A później pojawia się róża. Na początku zwodniczo orzeźwiająca, z silnie zaznaczonym zielonym cieniem z czasem ciemnieje i staje się oleista, ciężkimi kroplami sączy się na tuberozowe płatki odbierając im jędrną kruchość i świeżość.Tuberoza zaś reaguje histerycznie, intensyfikuje zapach mocą i barwą próbując zagłuszyć różę oraz swoje lęki. Gaśnie cień radosnej świeżości, nikną zielone iskierki, narkotyczna, biała kwiecistość obejmuje władzę absolutną. 
Senna, zmysłowa ociężałość zapachu, kompensująca hiperkobiecość przysypana irysowym pudrem, taki jest dalszy los Scandal. Moja skóra wydobywa i podbija wszelakie nuty mydlane, może to dlatego finisz zapachu wypacza się w kierunku woni ługowej, toaletowej kostki z czasów głębokiego PRL. Na bloterze kompozycja pozostaje miękka, zwodniczo łagodna, otumaniająca niczym zapach świeżego siana.
Pozornie pozbawione ciężaru perfumy Roja Dove przygniatają. Jak lęk.


*Cytaty pochodzą z wiersza Sen złotowłosej dziewczynki Juliana Tuwima

Pierwszą ilustrację pożyczyłam z bloga http://dottiesblogpage.blogspot.com

Drugą można znaleźć na http://d.lib.ncsu.edu/collections/catalog/0015697

Trzecia to obraz Christoffera Wilhelma Eckersberga Kobieta przed lustrem.

Ostatnia ilustracja pochodzi ze strony http://www.gnuj.pl

2 komentarze:

  1. Faktycznie osiągnęłaś cel. :) Przy okazji narobiwszy mi smaku na damską wersję Scandal. Choćby dlatego, że męska chwilowo wypadła mi z pamięci (choć na pewno jest cudownie przemyślana i fascynująco złożona :) ).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest fascynująca i złożona ale mnie...przygnębia.
      Przypomina mi że się starzeję. A ja nie lubię o tym pamiętać.

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...