czwartek, 25 kwietnia 2013

LM Parfums: Vol d'Hirondelle

Podczas ostatnich dni niewiele czasu miałam na testowanie zapachów, jeszcze mniej zaś na pisanie o nich, skutkiem czego na blogu powstało dające się zauważyć zaniedbanie. Nie to, niedługo wracam do opowiadania. Przynajmniej na jakiś czas.
Dzisiejsza historia będzie przestrzenna i lekka niczym lot jaskółki. Wysnuła się sama, spontanicznie i samorodnie z zapachu tak subtelnego i eterycznego jak esy floresy kreślone na wiosennym niebie przez małego ptaszka o wygiętych skrzydłach, ciemnych i ostrych jakby naszkicowanych rapidografem przez chińskiego mistrza rysunku. Spisując ją teraz, w czasie kradzionym innym zajęciom, pilnym i niezbędnym spostrzegam, że brakowało mi opowiadania o zapachach. I szczęśliwa jestem, że odczuwam tą lukę.




Zwiastowanie wiosny


Opowieść o jaskółczym locie według Laurenta Mazzone nie rozpoczyna się wcale na niebie ale na ziemi, na majowej łące. Pośród soczystych, jaskrawozielonych traw i polnego kwiecia rośnie tam piołun, szadzony srebrem, miękkolistny bo nie zahartowany jeszcze przez czas i obyczaje zwierząt, delikatny lecz już wypełniony esencjonalną, aromatyczną goryczą. Głębię jego ziołowego zapachu wydobyto zestawiając go z misternym akordem hesperydowym. Petitgrain, sam w sobie goryczkowaty i wytrawny, gęsty jak kropla zastygającego na porcelanie karmelu zmiękcza samobójczą, absyntową gorycz zaś dojrzała mandarynka równoważy ją cytrusową słodyczą. 


Choć chciałabym uciec od pojęcia świeżości nie umiem znaleźć słowa, które lepiej opisywałoby pierwszą godzinę z Vol d'Hirondelle. Świeżość w zapachach jednak kojarzy mi się banalnie, detergentowo, czysto, wodnie, perfumeryjna świeżość bywa zazwyczaj czysta dosłownie i w przenośni, dookreślona nie ukrywająca w sobie żadnej tajemnicy. Ale jak inaczej opisać delikatność młodych modrzewiowych igieł? Taka jest własnie świeżość Vol d'Hirondelle, pomiędzy nutami wiele jest światła i przestrzeni jednak sama konstrukcja zapachu wydaje się być napięta niczym dobrze naciągnięte struny gitary albo niczym skrzydła jaskółki tnące w locie powietrze.
Z wolna jednak kontury zacierają się, jak obraz oglądany zachodzącymi łzami oczyma, jakby zapach tracił klarowność. Kilku chwil trzeba by zorientować się że to miękki akord kwiatowy, z mglistą, subtelnie pudrową różą i śladem tłustej gardenii. Teraz jaskółka ostatecznie odrywa się od ziemi i szybuje wysoko, w niebo roztarte różowo-pomarańczowym nimbem zachodu. Cichnie absyntowa gorycz, zapach wysładza się dojrzałym, owocowym ciepłem.


Drobne ciałko ptaszka maleje i w końcu znika gdzieś na horyzoncie na skórze zaś pozostaje chrupki, zielony wetiwer pozbawion ziemistości i dymu, soczysty, jakby radosny. Jego optymistyczne usposobienie sugerujące lekkość ducha i niestałość charakteru, która mogłaby sprawić, że szybko rozwiałby się i zniknął dociążona została stateczną chmurką pylistych przypraw układających się ciepło na ciele. Drzewność podstawy zapachu odnajdujemy dopiero wtedy gdy skoncentrujemy się na jej szukaniu a i wówczas zostaje efemeryczna, kapryśna, zwiewna i trudna do uchwycenia.
Mnie nie za bardzo chce się szukać. Wolę cieszyć się Vol d'Hirondelle jako całością tak jak cieszę się wiosennym słońcem.


Dwie pierwsze ilustracje to obrazy Qian Xuan, chińskiego malarza żyjącego i tworzącego za czasów dynastii Yuan.
Ilustracja trzecia pochodzi z http://www.hewiki.com

4 komentarze:

  1. A ja mam właśnie inne pojęcie świeżości, może dlatego, że detergenty i podchloryn to zapach laboratorium a nie czystej łazienki. I takiej łazienkowej cytryny nie lubię :P
    Dla mnie świeżość to młoda soczysta trawa, może nieco lekkich kwiatów i chłodny wiatr :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do Twojej listy zapachów czystości dołożę nuty hesperydowe (ale bez domestosowych konotacji), zapach deszczu i mokrej ziemi. Nie wiem jak pachnie laboratorium ale podczas szorowania łazienki zwykle nie przezywam olfaktorycznych uniesień.

      Usuń
    2. Mokra ziemia to już tak nieco paczulowo, no nie ;)
      Zapachów domestosopodobnych nie lubię. Za to zapach suszonej na powietrzu pościeli ♥ :)

      Usuń
    3. Ja już nawet nie pamiętam jak taka pościel pachnie.

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...